5 zespołów elektronicznych, które trzeba zobaczyć tego lata na M’era Luna

Muzycy niemieckiego zespołu Das Ich w kostiumach. Jeden przebrany za diabła z korpusem pomalowanym na czerwono, drugi jako ksiądz ze stułą z białą twarzą i czerwonymi rogami

Niemiecka scena muzyczna jest niezwykle rozbudowana i oferuje dziesiątki letnich wydarzeń. W morzu festiwali z mocną muzyką oprócz Wacken, Party.San czy Amphi Festival wyróżnia się M’era Luna, którą pokochać mogą zarówno hardkorowi EBMowcy, jak i bywalcy polskiego OFFa czy Open’era.

Tegoroczna edycja M’era Luna (11-12 sierpnia), podobnie jak poprzednie będzie miała miejsce na terenie lotniska Drispenstedt w Hildsheim, który znajduje się nieopodal Hanoweru. Festiwal to miejsce spotkań sceny gotyckiej z całej Europy, który co roku przyciąga ponad 20 tysięcy fanów ciężkiego, elektronicznego grania. Na scenach zobaczyć można głównie przedstawicieli niemieckiej sceny, ale festiwal odwiedzają też zagraniczni artyści pokroju Korna, Absolute Body Control, Marylina Mansona czy gwiazdy tegorocznej imprezy – Prodigy.

W przeciwieństwie do festiwali specjalizujących się w gorowcyh black i deathmetalowych koncertach, M’era Luna dzięki postawieniu na elektronikę jest bardziej uniwersalna, a przez to otwarta. Oczywiście teksty utworów większości zespołów goszczących na festiwalu nadal przesączone są wściekłością, mrokiem i cierpieniem wynikającym z kontaktu z zastaną rzeczywistością, jednak wybrana przez artystów forma bazująca na tanecznych brzmieniach przyciąga nawet normalsów słuchających na co dzień radia. Udział w festiwalu jest dobrym pomysłem dla osób chcących odkryć niemiecką scenę alternatywną łącznie z mało rozpoznawalnymi poza granicami tego kraju projektami lub po raz kolejny przeżyć koncert gigantów, którzy od lat rządzą szeroko rozumianą sceną ciężkiej muzyki elektronicznej.

Oferta pracy w HIRO

Lubisz tematy związane z muzyką, filmem, modą i chcesz współtworzyć życie kulturalne twojego miasta? Dołącz do ekipy HIRO! Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej


W tym roku festiwal po raz drugi uruchamia Akademię M’era Luna z warsztatami tematycznymi. Będą one dotyczyć zarówno prozaicznych aktywności – farbowania włosów i występów na modowym wybiegu, jak i bardziej zaawansowanych zagadnień – tworzenia mrocznych efektów dźwiękowych do filmów oraz sztuki autoprezentacji. W ramach Akademii odbędzie się również wykład Henninga Christopha, etnologa, fotografa i podróżnika, który przybliży sekrety religii Voodoo.

5 zespołów, które musisz zobaczyć na M’era Luna 2018:

  1. HOCICO

Meksykański zespół założony w 1993 roku przez Erka Aicraga (Erik Garcia) i Racso Agroyama (Oscar Mayorga). Jeden z tytanów sceny aggrotech zaskakujący słuchaczy raz po razie ostrymi brzmieniami i ochrypłym, wiedźmowatym wokalem Erka. Świetnym, agresywnym kompozycjom dorównuje równie udane sceniczne show, którego mogliśmy być świadkami m.in. na Castle Party w 2012 roku lub podczas koncertu we wrocławskim klubie Firlej w roku 2017. Koncert na M’era Luna należy do trasy Spider Bites Tour 2018, która promuje nową EPkę zespołu i Best of wydane w formie The Spell of the Spider.

2. NACHTMAHR

Techno-industrialny projekt rodem z Austrii. Podobnie jak starszy, słoweński brat – Laibach, prowadzi mniej lub bardziej subtelny romans z estetyką kojarzoną z totalitaryzmem, nacjonalizmem i nazizmem. Założyciel Nachtmahr – Thomas Rainer, wykorzystuje również sentymenty bazujące na militaryzmie, powszechnym seksizmie i nadziei na koniec świata, który chociaż zapowiadany od lat, ciągle nie nadchodzi.

3. FRONT 242

Pomysłodawcy nazwy EBM i pionierzy tej sceny, którzy w swych kompozycjach łączą industrialne brzmienia z electropopem. Największa aktywność Belgów przypadła na lata 80. i 90., w których wydali m.in. uchodzące już za klasyczne albumy No Comment, Official Version, Front by Front czy 06:21:03:11 Up Evil. Zimne, synthpopowe brzmienia Front 242 oparte są na analogowych rozwiązaniach, co dla jednych stanowi urokliwy powiew oldschoolowej nostalgii, a innych po prostu już nuży. Kompozycje EBMowych prekursorów nadal jednak skłaniają do tańca i wsłuchiwania się w wyśpiewywane przesterowanym wokalem teksty.

4. CLAN OF XYMOX

Klasyczny zespół dark wave powstały w 1981. Największą sławę przyniosły mu płyty Clan of Xymox, Medusa oraz Twist of Shadows i Phoenix (sygnowane jako Xymox), które zbudowały komercyjny sukces grupy. Po ukazaniu się albumów Metamorphosis i Headclouds, dwuosobowy wtedy Xymox, został oskarżony przez fanów o zdradę sceny na rzecz prostego, tanecznego popu. Moorings zawiesił działalność zespołu na kilka lat, by powrócić do brzmieniowych korzeni w 1997 roku płytą Hidden Faces i kolejnymi krążkami bliskimi klimatom gotyckiego rocka. Ostatni krążek Clan of Xymox to wydany w 2017 roku Days of Black, z którego utwory zespół gra podczas obecnej trasy koncertowej.

5. PRODIGY

Prodigy to najbardziej komercyjny zespół na tegorocznej edycji M’era Luna. Brytyjczycy w minionym roku podpisali kontrakt płytowy z wytwórnią BMG, która 2 października wyda ich nowy album zatytułowany No Tourist. Na festiwalowym koncercie oprócz klasycznych hitów zespołu najprawdopodobniej będzie można usłyszeć zaprezentowane w trakcie grudniowego tourne nowe kawałkiResonate, Need Some1 i Boom Tap.

Tekst: Sylwia Schwarz

Rate this post

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News