Myśl o pierwszej pracy jest ekscytująca. Sama praca – niekoniecznie. Dopiero spotkanie bliższego stopnia z nią weryfikuje, jak jest naprawdę. I okazuje się potem, że kolorowo bywa tylko na filmach. Oto 5 najgorszych rzeczy, jakie mogą cię w niej spotkać.
Niedocenianie pracownika
Wpadłeś na świetny pomysł, opracowałeś genialną strategię, ale nikt tego nie docenia, bo jesteś najmłodszy w firmie. Starasz się i masz nadzieję na awans, jednak pochwały spływają tylko na kolegę z biurka obok, bo pracuje o rok dłużej. Nie możesz nic wnieść od siebie, jesteś spychany do najgorszych robót, zostajesz po godzinach. Do tego przełożony zdaje się być niekompetentny i forsuje swoje racje na siłę. Twoja firma powinna nazywać się Absurd Sp. z o.o.
Sztywny dress code
Garsonki, wypastowane szpilki, spodnie w kancik. Kołnierzyk musi być idealny, torebka bez skazy, paznokcie zawsze dokładnie wypiłowane. Przygotowanie tego zajmuje część czasu, którą mogłeś poświęcić na obejrzenie kolejnego odcinka Gry o tron. Ubiór cię męczy i jest ci niewygodnie, więc marzysz tylko o powrocie do domu i wbiciu się w dres. Ostatecznie z takim wyglądem czujesz, że zamiast iść do pracy, powinieneś trafić na chrzciny córki brata jakiejś koronowanej głowy. Tam przynajmniej nie ubrudziłbyś krawatu obiadem od Pana Kanapki.
Monotonność
Codziennie przy biurku od 9:00 do 17:00. Każdego dnia te same obowiązki. Nuda. Masz wrażenie, że przyrosłeś do krzesła. Nic się nie zmienia, tylko czasem ktoś przyniesie pączki na urodziny albo zdarzą się ćwiczenia przeciwpożarowe. Słońce widzisz tylko w weekendy.
Biuro na końcu świata
Żeby zdążyć do pracy, musisz wstać dużo wcześniej. Wiesz, że czeka cię podróż tramwajem, autobusem, kawałek metrem i czasami może jeszcze dwie stacje kolejką. Inny scenariusz przewiduje, że jednak zdecydowałeś się na podróż autem i stoisz w kilometrowym korku przez 45 minut. I tak źle, i tak niedobrze.
Współpracownicy z kosmosu
Ciągle są jakieś intrygi. Kolega podkrada koledze wafle ryżowe, koleżanki lustrują się wzrokiem. Ponad połowa to straszni nudziarze. Połowa połowy żywi się plotkami. Na dodatek niektórzy nie przestrzegają higieny osobistej. Raczej byś nie spotkał się z tymi ludźmi poza pracą, a na myśl o wyjeździe integracyjnym dostajesz choroby lokomocyjnej. Po wyjściu z biura czujesz się, jakbyś przebył podróż kosmiczną.
Znasz to? Bo my nie.
Pracujemy w ścisłym centrum Warszawy. Świetnie się dogadujemy i doceniamy każdy pomysł (na przykład jedząc przy tym krem z pietruszki i gruszki w wykonaniu cioci Julii). Słuchamy muzyki na głos, czasami wpada do nas pies, a latem centrum dowodzenia jest nasz balkon z hamakiem. Uwielbiamy charyzmatycznych ludzi o własnym stylu i zdaniu. Nie ma mowy o nudzie, bo codziennie mamy nowe, rozwijające zadania – nawet jeśli jest to nadawanie z Fuerteventury, Helu czy Londynu albo kawa z założycielem topowej wytwórni muzycznej.
Chcesz z nami pracować? Szukamy właśnie specjalistów: new business, account. Kontakt: rekrutacja@hiro.pl.