Jeśli jesteście miłośnikami awangardowej elektroniki, przybyszy z odległych galaktyk i wymiarów, japońskiego horroru, szamanizmu oraz praktyk zmierzających do rozwoju świadomości, musicie poznać Aïshę Devi.
Artystka w ubiegły piątek pojawiła się na scenie stołecznego Centrum Praskiego Koneser w towarzystwie Abyss X, Danse Noire, Amnesia Scanner i coucou chloe_WAW.
Muzykę Aïshy Devi można określić mianem rytualnej. Bez problemu odnaleźć można w niej zarówno śpiew gardłowy, do którego przyzwyczaiły nas artyści pokroju Hedningarny i zespołów folkowych z Kaukazu, Syberii i Tybetu, szamańskie inkantacje i transowe brzmienia zmiksowane z odgłosami przywodzącymi na myśl odległe galaktyki.
Aïsha Devi to szwajcarsko-nepalska artystka, która pierwsze EP sygnowane imieniem i nazwiskiem – Conscious Cunt dedykowała swej babce, która ją wychowywała. Główną osią albumu, jak wyznaje autorka, była świadomość oraz zagadnienie śmierci i miejsca kobiet w patriarchalnym społeczeństwie. Ostatni album Of Matter And Spirt dedykowała dziadkowi. Koncentruje się na nim na dysharmonii, która obecnie panuje w społeczeństwie, na poczuciu pustki związanej z konsumpcyjnym modelem życia, bezużytecznymi wartościami promowanymi przez osoby uchodzące za współczesne ikony i idoli oraz na tęsknocie za poczuciem spełnienia w świecie, w którym panuje brak myślenia przyszłościowego.
A oto 5 kawałków Aïshy Devi, których musicie posłuchać, jeśli miłość do awangardowej elektroniki nie jest Wam obca!