Baasch to jeden z najbardziej cenionych, uzdolnionych i oryginalnych artystów na polskiej scenie alternatywnej i elektronicznej.
Muzyka Baascha to hipnotyzujący, sugestywny wokal, mroczne brzmienia oraz chwytliwe melodie. Sam pisze, komponuje i produkuje swoje nagrania. Wypracował własny, rozpoznawalny styl sprawnie poruszając się pomiędzy muzyką elektroniczną a synth-popem.
Baasch współpracuje z dużą częścią polskiej ambitnej sceny elektronicznej. Pracował z takimi artystami jak: Rysy, Bokka, Mary Komasa, Novika, Wojtek Urbański, Agim i wielu innych. Skomponował także muzykę do głośnego i budzącego wiele kontrowersji filmu Płynące Wieżowce w reżyserii Tomasza Wasilewskiego.
Jego oryginalna muzyka dociera do wielu słuchaczy. Doceniają go nie tylko krytycy i dziennikarze, ale także koledzy po fachu.
Imię i nazwisko:
Baasch
Miesiąc urodzenia:
Kwiecień
Muzyka to dla mnie:
Medytacja


Kiedy chcę napisać piękny utwór, udaję się…
Nie ma to znaczenia
Moja muzyka ma kolor:
Nocnych świateł
Do tworzenia inspiruje mnie:
Ludzie


Mój styl muzyczny określiłbym jako:
Elektroniczny songwriter
Chciałbym współpracować z:
Hatti Vatti
Swoją muzyką chcę przekazać:
Katharsis


Internet to dla mnie:
Internet jest lustrem dla każdego. Każdy ma inny internet. Pokaż mi swój internet, a powiem Ci, kim jesteś.
Główną cechą mojej osobowości artystycznej jest:
Samodzielność
5 piosenek z mojej playlisty:
W tym tygodniu:
Maurice Ravel – Un barque sur l’ocean
Young Fathers – Wow
John Cage – In a Landscape
Sevdaliza – Soul Syncable
The Blaze – Territory


Nie wyobrażam sobie życia bez:
Bez muzyki
Morze czy las:
Morze
Epoka, do której należę:
Dobrze czuję się w tej aktualnej.


Film i/lub książka, które wywarły na mnie wrażenie:
Call me by your name – film
Patti Smith Poniedziałkowe dzieci – książka
Moda jest dla mnie ważna/nie ważna, ponieważ:
Z ciekawością obserwuję modę. Jak każda inna forma sztuki, jest sposobem na wyrażenie siebie i tak ją traktuję.
Moje pasje:
Ludzie. Podróże.


Nie zastanawiam się nad:
Generalnie zastanawiam się za dużo.
Cisza to dla mnie:
Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza.
Przed występem boję się, że:
Ludzie nie przyjdą *śmiech*. A tak poważnie, to przed występem czuję po prostu tremę. Myślę, że to dobry znak, że mi zależy. Jak to się skończy, to chyba przestanę zajmować się muzyką.


Słowa, których nadużywam:
„Super”. Ktoś ostatnio mi powiedział, że cały czas mówię, że wszystko jest „super”. Ale to chyba dobrze.
W muzyce nie lubię:
Kiedy jest nieszczera. Tego jednego nie umiem wybaczyć.
Moje motto:
Przecież wszystko jest okej.
Tekst: Kasia Tilda Frąckowiak