Znamy już polskiego kandydata do Oscara. Najnowszy film Jerzego Skolimowskiego, “11 minut”, powalczy o statuetkę. Jak sądzicie, czy powtórzy sukces “Idy”?
Już wiemy, który polski film będzie się ubiegał o Nagrodę Akademii Filmowej w kategorii: Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. Dziesiątego lipca tego roku Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Małgorzata Omilanowska powołała Komisję Oscarową. Wśród niej znaleźli się: Paweł Pawlikowski, Jacek Borcuch, Izabela Kiszka-Hoflik, Aneta Kopacz, Agnieszka Odorowicz, Ewa Puszczyńska, Grażyna Torbicka, Anna Trzebiatowska. Zespół jednogłośnie wybrał film “11 minut” w reż. Jerzego Skolimowskiego na polskiego kandydata do Oscara w kategorii “Najlepszy Film Nieanglojęzyczny”.
-Wybraliśmy film jednego z najlepszych i najbardziej oryginalnych polskich reżyserów. Jego osoba i twórczość są dobrze znane i cenione na rynku amerykańskim. “11 minut” to film uniwersalny, zrealizowany dynamicznym językiem filmowym, portretujący chaos, kakofonię i pustkę współczesnego świata. Film był nominowany do Złotego Lwa na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji, otrzymał także Nagrodę Specjalną Jury na 40. Festiwalu Filmowym w Gdyni – powiedział Paweł Pawlikowski –Naszym zdaniem film “11 minut” Jerzego Skolimowskiego będzie w tym roku najlepiej reprezentował polską kinematografię w rywalizacji oscarowej – dodał przewodniczący komisji.
Komisja Oscarowa nie brała jednak pod uwagę wszystkich głośnych filmów tego roku. Producenci obrazów “Body/Ciało” w reż. Małgorzaty Szumowskiej i “Obywatel” w reż. Jerzego Stuhra zdecydowali, że filmy nie będą ubiegały się o nominację do Oscara w kategorii “Najlepszy Film Nieanglojęzyczny”.
Nowy obraz Skolimowskiego jeszcze nie trafił do dystrybucji, a już wzbudza wiele kontrowersji. “11 minut” miało swoją premierę na festiwalu w Wenecji. Każdy miał nadzieję, że Skolimowski wróci do domu z wieloma laurami. Tak się jednak nie stało, chociaż obraz dostał długie owacje na stojąco i Nagrodę Młodych. Zachodni krytycy byli zachwyceni produkcją i stwierdzili, że polski reżyser rzucił wyzwanie Hollywood. Mimo to pojawia się wiele głosów, dla których obecność “11 minut” w konkursie głównym w Wenecji było wielkim nieporozumieniem. Szczególnie sceptyczni są polscy znawcy filmu.
Własną opinię będziecie mogli sobie wyrobić już niebawem. Polska premiera odbędzie się 23 października i z pewnością trafi do większości kin. Po historycznym sukcesie “Idy” Pawła Pawlikowskiego, wiele osób, nie tylko kinomaniaków, zechce obejrzeć naszą kandydaturę do najważniejszej nagrody filmowej.
tekst | Aleksandra Leśnik