Wyhoduj sobie sztukę

 

#1 Bioluminancyjny las

http://www.thisiscolossal.com/2015/01/a-bioluminescent-forest-created-with-digital-projection-mapping/
http://www.thisiscolossal.com/2015/01/a-bioluminescent-forest-created-with-digital-projection-mapping/

 

Oferta pracy w HIRO

Szukamy autorów / twórców kontentu. Tematy: film, streetwear, kultura, newsy. Chcesz współtworzyć życie kulturalne twojego miasta? Dołącz do ekipy HIRO! Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej


Podczas gdy większość projektów związanych z mappingiem (nakładanie rysunku graficznego na powierzchnię) wykorzystuje do pokazów ściany budynków i inne tego typu przestrzenie miejskie animator Friedrich van Schoor i fotograf Tarek Mawad postanowili wykorzystać to nieco inaczej. Artyści rzucili fluorescencyjny obraz (ze światła) na las, a co za tym idzie wszystkie żyjące w nim organizmy. Od grzybów zaczynając, a na żabach kończąc. Zainspirowali się żyjątkami morskimi, które same potrafią emitować fluorescencyjne światło.

 

#2 Edunia

http://www.ekac.org/nat.hist.enig.html
http://www.ekac.org/nat.hist.enig.html

 

Ta urocza roślinka to projekt Eduardo Kaca, uznawanego za jednego z ojców bioartu. Widzicie te czerwone żyłki na płatkach? „Płynie” w nich ludzkie DNA, a jeszcze dokładniej gen odpowiedzialny za identyfikowanie obcych ciał. Edunia jest bowiem połączeniem kwiatu petunii oraz DNA Eduardo, które wyabstrahowane zostało z krwi artysty. Praca pokazuje między innymi jak niewielka jest różnica między gatunkami, skoro taki gen przyjął się w pozornie zwyczajnym kwiecie.

Jak głosi plotka, artysta musiał regularnie dzwonić do muzeum w czasie wystawy, żeby nie zapominano o… podlewaniu dzieła.

 

#3 Graffiti z mchu

http://blog.benetton.com/blog/make-a-moss-graffiti-yourself/
http://blog.benetton.com/blog/make-a-moss-graffiti-yourself/

 

http://blog.benetton.com/blog/make-a-moss-graffiti-yourself/
http://blog.benetton.com/blog/make-a-moss-graffiti-yourself/

 

Oryginalnie: Moss Graffiti. Pomysł najbardziej przystępny i łatwy w realizacji, nawet DIY. Wystarczy zebrać trochę mchu, w domu wrzuć go do blendera wraz z puszką piwa oraz łyżką cukru i magiczna mieszanka gotowa. Można wyjść i czynić sztukę!

 

#4 Steki z żab

http://libutron.tumblr.com/post/107824361169/white-eared-tree-frog-rhacophorus-kajau
http://libutron.tumblr.com/post/107824361169/white-eared-tree-frog-rhacophorus-kajau

Chociaż powszechnie wiadomo, że w muzeach się nie je, australijski duet artystyczny działający pod nazwą Tissue Culture & Art. Project – Oron Catts and Ionat Zurr – zaprosił krytyków sztuki na… wytrawną kolację we francuskim muzeum. W otoczeniu wielkich akwariów z pływającymi w nich żabami, krytycy jedli steki w sosie miodowo-czosnkowym. W czym tkwi haczyk? Steki, które zostały podane krytykom, zostały laboratoryjnie wyhodowane z komórek żab, które spokojnie pływały w owych akwariach ustawionych nieopodal posilających się krytyków.

 

#5 Wyhodowany płaszcz

http://www.nature.com/nrm/journal/v10/n7/fig_tab/nrm2699_F4.html
http://www.nature.com/nrm/journal/v10/n7/fig_tab/nrm2699_F4.html

Last, but not least – jedno dzieło Austalijczyków dla fanów mody. W projekcie „The Victimless Leather” autorzy pobrali komórki macierzyste od myszy, a następnie hodowali je podłączone do odpowiedniej aparatury, kształtując w maleńki płaszczyk. Projekt został wystawiony w Museum of Modern Art w Nowym Jorku, gdy przypominał już kształtem ubiór.

Niestety dzieło musiało zostać zdjęte z wystawy na pięć tygodni przed planowanym finisażem, ponieważ tkanki zaczęły namnażać się zbyt szybko, grożąc roztrzaskaniem inkubatora, w którym „rosły”.

 

tekst | Magdalena Sobolska

 

Rate this post

Lubisz nas? Obserwuj HIRO na Google News