Eric Pickersgill za pomocą kontrowersyjnych zdjęć ukazał paradoks XXI wieku – jak postęp techniki jednocześnie uwstecznił jakość relacji międzyludzkich. W projekcie „Removed” sfotografował ludzi w codziennych sytuacjach, usuwając następnie ze zdjęć telefony, iPady i laptopy.
Skąd wzięła się inspiracja? Jak podkreśla fotograf, na pomysł projektu wpadł obserwując w nowojorskiej kawiarni rodzinę, której członkowie bardziej niż rozmową, pochłonięci byli szukaniem informacji w telefonach. Uderzył go fakt, że byli razem, a jednak osobno.
Szukamy autorów / twórców kontentu. Tematy: film, streetwear, kultura, newsy. Chcesz współtworzyć życie kulturalne twojego miasta? Dołącz do ekipy HIRO! Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się więcej
„Removed” dotyka relacji międzyludzkich w czasach, kiedy kontakt z różnych miejsc z wybranymi osobami jest na wyciągnięcie ręki. Problem pojawia się w zderzeniu twarzą w twarz, gdy okazuje się, że niekoniecznie mamy o czym mówić. Na portalach kreujemy rzeczywistość nie potrafiąc codziennych problemów i radości przełożyć na dialog z bliskimi.
Fotograf dobitnie pokazał, że można być blisko siebie, a jednak energię przekładać na rozgrzewanie w dłoniach elektronicznych gadżetów, a nie serc. Do realizacji przedsięwzięcia Eric zaprosił ludzi, którym znany był zamysł projektu. Mimo tego zdjęcia nie są pozowane. Wręcz przeciwnie – okoliczności i fotografowani są bardzo naturalni. Warto podkreślić, że na jednym ze zdjęć fotograf stanął po drugiej stronie obiektywu i wraz z żoną zapozował do zdjęcia zatytułowanego „Angie i ja”.
Czy faktycznie elektronika wielkimi krokami wkracza do naszych relacji, łóżek i na spotkania rodzinne? Czy codzienne korzystanie ze sprzętów elektronicznych możemy naznaczyć mianem uzależnienia? Pozostawiamy was z galerią zdjęć i własnymi przemyśleniami w tym temacie.
Więcej zdjęć i projektów Erica Pickersgilla: www.ericpickersgill.com.
tekst | Dagmara Herman